F: No, i co teraz zrobimy? Chyba już nie da się nic..
G: Jak się nie da? Da!
Tymczasem Cu..
Z (Zebhor) : Co taka słodka dziewczynka może ode mnie chcieć?
C: Nikt Ci nie powiedział, że książki nie ocenia się po okładce?
C: Przejdźmy do sedna. Chcę, abyś w jakiś dyskretny sposób załatwił Frankie Stein. Balbabablbla.. (...)
F: No. To ostatnie swoje dni spędzę na kanapie..
G: Masz Ci babo placek!
Ja Ci już broń kupiłam!
G: Poza tym możemy ją szybko załatwić.
F: NIE!
Pokonamy ją jej własną bronią..
G: Taaa.. Jeszcze gdybyśmy wiedziały jaką ona ma tą "broń" !
No.. To by było na tyle.
Paaa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz